Jakiś czas temu zainstalowałem dodatek na blogu, na którym możecie wpisywać swoje sugestie, propozycje nowych tematów. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takiej popularności używania tego dodatku. Jest przez Was lubiany i wykorzystywany, więc póki co zostawiam go na blogu. Zastanowiło mnie, jak wiele problemów posiadacie, których rozwiązań najprawdopodobniej szukacie na necie. To dobrze, że trafiliście na moją stronkę, ponieważ sukcesywnie będę starał się omówić poszczególne zagadnienia – a także zachęcał Was do skorzystania z pomocy psychologa na żywo . Nic Wam tego nie zastąpi. Dzisiaj omówię sugestię Czytelnika, który napisał: „Jak dojść do siebie po tym jak zostało się zdradzonym? Jak na powrót zaufać innym?”
To nie przeszłość wpływa na nasze szczęście tylko My sami...Niezależnie od tego z jakiej rodziny pochodzimy możemy być szczęśliwi. Rodziny się nie wybiera, ale to jak będzie wyglądało nasze życie dorosłe zależy od nas, mamy na to wpływ:). Szczęście może spotkać każdego...
OdpowiedzUsuńZimbardo w książce „Paradoks czasu” zwracają uwagę, że najważniejsze znaczenie dla postrzegania przeszłości ma stanowisko, jakie wobec niej przyjmujemy: „To Twoje nastawienie wobec wydarzeń z przeszłości ma większe znaczenie niż same te wydarzenia. Rozróżnienie między przeszłością a twoją aktualną interpretacją tej przeszłości jest kluczowe, ponieważ daje nadzieję na zmianę. Nie można zmienić tego, co wydarzyło się w przeszłości, ale możesz zmienić swojej nastawienie wobec tego, co się zdarzyło”. Od nastawienie zatem zależy, czy do naszej przeszłości będziemy mieć pozytywny czy negatywny stosunek.
OdpowiedzUsuńNie chodzi bowiem o to, aby wymazywać z pamięci złe wspomnienia, ale aby potrafić zmienić swoje nastawienie wobec nich, bowiem „Reinterpretowanie przeszłości daje ci po prostu nad nią kontrolę, zamiast pozwolić jej kontrolować ciebie. Odpuszczenie i pójście do przodu nie oznacza, że przeszłość ulega zapomnieniu – staje się jedynie sympatyczniejsza” (Zimbardo 2009)