Autorką niniejszego artykułu jest psycholożka Magdalena Słupek. Do napisania tego artykułu zainspirowała mnie pewna rozmowa. Czasem słyszałam też od kogoś mi bliskiego, że można kogoś kochać, ale niekoniecznie lubić. Wydawało się to być z tego powodu dość oczywiste. Z drugiej strony wiem, że wcale takie nie musi być dla innych. Spróbuję głośno pomyśleć w tym artykule i z chęcią poznam inne punkty widzenia na tą sprawę. Wiem, że jest to trudne do opisania, ale spróbuje tylko lekko rozwinąć tą myśl. Photo credit: Mrxthanh via Foter.com / CC BY-NC-SA Zacznę od pytania: czym jest miłość? Czy w ogóle komuś udało się ukuć jakąś trafną definicję, a nawet jeżeli, to czy nie jest to bardzo subiektywne dla każdego z nas i ma inne znaczenie w zależności od wielu czynników i doświadczeń? Chciałabym jednak wyłonić pewne powtarzające się w teoriach cechy miłości. Umówmy się, że jest to emocja. Ma więc komponent poznawczy, emocjonalny i behawioralny. Wikipedia podpowiada mi definicje
To nie przeszłość wpływa na nasze szczęście tylko My sami...Niezależnie od tego z jakiej rodziny pochodzimy możemy być szczęśliwi. Rodziny się nie wybiera, ale to jak będzie wyglądało nasze życie dorosłe zależy od nas, mamy na to wpływ:). Szczęście może spotkać każdego...
OdpowiedzUsuńZimbardo w książce „Paradoks czasu” zwracają uwagę, że najważniejsze znaczenie dla postrzegania przeszłości ma stanowisko, jakie wobec niej przyjmujemy: „To Twoje nastawienie wobec wydarzeń z przeszłości ma większe znaczenie niż same te wydarzenia. Rozróżnienie między przeszłością a twoją aktualną interpretacją tej przeszłości jest kluczowe, ponieważ daje nadzieję na zmianę. Nie można zmienić tego, co wydarzyło się w przeszłości, ale możesz zmienić swojej nastawienie wobec tego, co się zdarzyło”. Od nastawienie zatem zależy, czy do naszej przeszłości będziemy mieć pozytywny czy negatywny stosunek.
OdpowiedzUsuńNie chodzi bowiem o to, aby wymazywać z pamięci złe wspomnienia, ale aby potrafić zmienić swoje nastawienie wobec nich, bowiem „Reinterpretowanie przeszłości daje ci po prostu nad nią kontrolę, zamiast pozwolić jej kontrolować ciebie. Odpuszczenie i pójście do przodu nie oznacza, że przeszłość ulega zapomnieniu – staje się jedynie sympatyczniejsza” (Zimbardo 2009)