Animal hoarding - zbieractwo zwierząt
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg292v4ksBip27cBrhMfnuaLMlRTK3ydL7YIRwQ7F4Wy78FK00lobDL7DI-nGerT9YGFXJRPtSnCmwE9SmB7B5XLxNPkdJSzU6jGzb5hFc3A-hG825Xc-T-Lj8VcBhtit9iVRWtVOi6ye0/s16000/cat-called-fiona-1400700-640x480.jpg)
Autorką artykułu jest Monika Kornaś, studentka psychologii. Tekst powstał specjalnie dla Czytelników PSYCHIKA.net. ZAPRASZAM DO LEKTURY. Marcin Pani Lidia ma 65 lat, mieszka a szóstym piętrze, w dość starym bloku na cichym osiedlu. W jej mieszkaniu oprócz starszej pani przebywa także… dwanaście kotów. Są to głównie dachowce przygarnięte z ulicy i przywiezione ze schroniska. W mieszkaniu pani Lidii panuje nieopisany bałagan, wszędzie porozrzucane są poduszki, kocyki, jakieś szmaty. Zapach, jaki unosi się w pokojach jest trudny do opisania. Kocia sierść jest wszędzie, miseczki i talerzyki stoją we wszystkich kątach i przy drzwiach. Starsza pani kursuje między nimi i wciąż liczy swoje koty, czy aby na pewno żaden nie uciekł. - „Co za stuknięta kobieta” – myślą sąsiedzi – „Trzyma te zwierzęta zamknięte, nie daje im jedzenia, bo nie stać jej, żeby z emerytury utrzymywać tyle kotów… Czy ona w ogóle ma serce?” Pani Lidia nie robi tego z wyrachowania, dlatego, że jest zła, że dręczenie zwier