Dr. Jill Bolte Taylor - kobieta, która zrozumiała sens istnienia

Na poniższym filmie dr. Jill Bolte Taylor opowiada o tym co czuła, kiedy kolejne funkcje jej mózgu stopniowo zanikały, a ona powoli traciła świadomość...
Opowiada o tym - jak osobiste doświadczenie udaru zmieniło jej podejście do życia, jak zmieniło jej spojrzenie na świat! Gorąco Wam polecam!
Aby obejrzeć film z polskimi napisami, najlepiej ustawcie je sobie PRZED włączeniem "play" klikając na "viev subtitles" i ustawiając "polish".
Ja jestem pod wrażeniem, chyba długo będę jeszcze o tym myślał... A Wy?
Pozdrawiam
Integralny
PSYCHIKA.net
Przekazała to niesamowicie obrazowo :)
OdpowiedzUsuń@ Jacenty, taak, to niezwykła opowieść.
OdpowiedzUsuńKobieta jest naukowcem z prawdziwego zdarzenia. To, w jaki sposób przekazała treść wykładu jest niesamowite. Mam nadzieję, że " naukowcy " publikujący i tworzący dla siebie, wezmą przykład z tej kobiety i będą przekazywać treści w przystępny, nawet dla niezbyt wykształconego człowieka, sposób.
OdpowiedzUsuńdzięki za dodanie do obserwowanych ;*
OdpowiedzUsuń@ Hanna Sąsiada -
OdpowiedzUsuńTeż nie mam wątpliwości - ta kobieta zaczęła zajmować się neuroanatomią z czystej pasji.
@ PJ -
Nie ma sprawy :)
No, z prawą półkulą trzeba uważać :)
OdpowiedzUsuń- anonimus
@ Anonimus -
OdpowiedzUsuńTo półkula artystów :)
Hmmm niesamowite :!
OdpowiedzUsuńZ jednej strony można określić, że lewa półkula nas w pewnym sensie ogranicza .
Z drugiej strony jest niezbędna w funkcjonowaniu w sytuacji "tu i teraz"
Jest łacznikiem pomiędzy nieograniczonym a ograniczonym, pomiędzy nieskończonym a skończonym...
Waw niesamowite :) jakieś takie "boskie" jak my cali ...
Musze obejrzeć to jeszcze raz ...
marzmar
Od artysty bardzo blisko do mistyka i tak zawanych doswiadczen szczytowych, podobnie jak u tej Pani :)
OdpowiedzUsuń- anonimus
Ta "prawa" cisza jest przepiękna. Niewielu ludzi potrafi postrzegać prawą połową tzw. mózgu, jako gatunek jesteśmy niewolnikami lewej. Zjednoczenie prawej (cisza) to śmierć lewej (język) - dlatego ludzie boją się śmierci a ci co wrócili "z drugiej strony" inaczej opisują świat (z resztą rzadko kto chce wracać). Osobiście przeżyłem CHAD tak samo przedstawiłbym to co ta kobieta opisywała jako scena z wtapianiem się w ścianę pod prysznicem. W takim obrazie trudno przekazać co to jest zewnątrz/wewnątrz jak rozpływają się granice. Te "pola energii" nazwałbym "emocjami". Pierwotnie potrafimy odczuwać praktycznie wszystko, nawet na bardzo duże odległości (telewizja też to robi). To właśnie utrata tego elementu powoduje cierpienie na świecie - jeżeli kogoś uderzę poczuję jego ból. Człowiek nie może sam sobie odrąbać nogi bo go system nerwowy powstrzyma, osłabiając kolejne ciosy. Warto to przemyśleć, bo raz wygenerowane cierpienie wróci jak echo.
OdpowiedzUsuń@ Marzmar -
OdpowiedzUsuńTa kobieta doświadczyła stanu, który w mniejszym nasileniu jest dostępny nam każdego dnia, kiedy np. robimy to, co lubimy, kiedy oddajemy się naszej pasji bez reszty, kiedy nic nie ma znaczenia a liczy się na przykłada tylko malowanie, tylko pisanie, tylko robienie zdjęć. Ja tak to widzę :)
@ Anonimus -
Tak, można nazwać to "peak experience" - czyli doświadczeniem szczytowym, pojęciem używanym przez Maslowa do opisania chwil niezwykle istotnych z punktu widzenia samorealizacji. Patrz też: odpowiedź do Marzmar.
@ Klient -
Ciekawa teoria, ująłeś to bardzo dosadnie, że raz wygenerowane cierpienie wróci jak echo.
Też się kiedyś zastanawiałem nad tą kwestią i wydaje mi się jednak, że raz spowodowane cierpienia jakiejś jednostce wcale nas nie opuszcza.
Ono jest w nas cały czas - nie opuszcza naszej psychiki, wpływa na wszystkie procesy i to w takim sensie może "powrócić".
Co jednak, jeśli czyjeś sumienie wcale nie określa złego czynu - jako wyrządzenia komuś krzywdy? Czy cierpienie (którego subiektywnie wcale się nie wyrządza, choćby się było w skórze drugiej osoby) wtedy też powraca?
To jest sprawa bardzo dyskusyjna.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
@Integralny
OdpowiedzUsuńTam na wschodzie mówią wtedy że doświadczający i obiekt doświadczenia stają się jednym :)
- anonimus
Hmmmm...mam tak często bez wylewu,niekoniecznie w tak duzym stopniu, ale w tej barwie. ostatnio to balast. jakieś ćwiczenia na lewą półkule??
OdpowiedzUsuń@anonimowy
OdpowiedzUsuńJakieś wojsko, zła kobieta, głód, bieda, zaraza, od razu się lewa półkula odezwie ;)
- anonimus
POTĘGA TERAŹNIEJSZOŚĆ - to moja odpowiedz na badania umysłu pani dr.
OdpowiedzUsuń