
Nie wiesz jak zbudować domek z kart? Szukasz instrukcji w sieci. Domek się burzy, więc badasz przyczyny a później Ty piszesz poradnik „Jak uniknąć zburzenia się domku – na podstawie mojego doświadczenia”. Ty dajesz info komuś, ktoś daje info Tobie. Łatwa wymiana.
Zarabiasz pieniądze, wydajesz je. Prosto, szybko, łatwo. Pod nogi czasami ktoś rzuca Ci kłody. Nie możesz wyjść poza linię. Nie możesz jej przekroczyć, choć bardzo chcesz. Ale za to żyjesz wygodnie. Wkręcasz się w to.
Masz wszystko, czego potrzebujesz do życia. Tlen. Wakacje. Pożywienie. Kontakty międzyludzkie.
Technika informacyjna i jej wymysły staje się przedłużeniem Twojej osobowości.
Zatracasz swoje prawdziwe „ja”. Jesteś rolami. Tak, tak – jesteś tym, kim inni Cię widzą. Społecznie zorganizowany, nawykowo wyuczony. Zunifikowany. Bo tak łatwiej.
Nagle coś się w Tobie łamie.
Nie chcesz być już więcej sama / sam. Nie chcesz czuć się wyalienowana / wyalienowany – przebywając w tłumie. Tańcząc na imprezie techno, chcesz poczuć bliskość innych ludzi – płynącą z głębi duszy – a nie z amfetaminy, która napędza ich mózgi. I Twój.

Buntujesz się przeciwko stereotypom myślowym i kulturowym ! Nie chcesz brać już pigułek zmieniających Twoją osobowość !
Wszystko ok. z tymi pigułkami? Niby tak, tylko to coś obcego. Ta siła, która miała powodować uczenie się umiejętności „zbliżania” się do innych sprawia, że jesteś od nich jeszcze dalej niż byłaś / byłeś.
Nie ma już zjaw, są ludzie i maszyny. Ci pierwsi nieludzcy, tak jak Ty sama / sam, ci drudzy starający się być ludzcy. Czujesz pustkę. Samotna / samotny w świecie technologii.
Informacja goni informację, a miłość sprzedała się w formie zakochania. Papieros stał się symbolem oralnej fiksacji, a Edyp zabił ojca, by uprawiać seks z własną matką. Jesteś sam pośrodku świata, w którym dzieje się chaos.
W którym chaos walczy z ostatkami Twojego człowieczeństwa.
Zwątpienie zawładnęło Tobą całą / całym.
Jak się okazuje – psychiatrzy pracujący z ludami tak zwanymi pierwotnymi – są zgodni co do tego, że odsetek zachorowalności na schizofrenię – jest u nich znacznie mniejszy niż w przypadku społeczeństw cywilizowanych.
Czynniki cywilizacyjne i ekonomiczne w istocie mają wpływ na tworzenie się postaw autystycznych. Już Maurycy Bornsztajn przed ponad dwudziestu laty mówił o schizofrenizacji współczesnego społeczeństwa.
Schizofrenizacja nie jest jednak schizofrenią. Schizofrenizacja jako pojęcie ukierunkowuje nas na pewne tendencje kulturowe, które przypominają w istocie objawy schizofrenii. Wiążą się one z brakiem umiejętności bliskich kontaktów międzyludzkich, deficytem emocjonalnym – czy brakiem zrozumienia.
O samej chorobie - schizofrenii - napiszę jednak w innej notce.

Pozdrawiam
Integralny
PSYCHIKA.net
3 komentarze:
Pozdrowienia i wytrwalości w dążeniu do wyznaczonych celów.Milego dnia.:).
jak dla mnie fizyka jest totalnie poschizowana :)
Świetny tekst Marcinie, szkoda że widzę go teraz po raz pierwszy. Serdeczne pozdrowionka.
Anonimuz
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania. Proszę o kulturalne wyrażanie swoich poglądów. Nie akceptuję wulgaryzmów i chamstwa.
Dziękuję i zapraszam ponownie.